O godzinie 15.00 lądujemy w Sao Paulo, już z okien samolotu widzimy, że na lotnisku będziemy musieli przebrać się w letnie ubrania, utwierdza nas w tym pilot samolotu, który przed lądowaniem informuje nas, że jest około 29 stopni.
Na lotnisku zamawiamy taksówkę (koszt taksówki z lotniska to 53 USD, czas przejazdu około godziny) i jedziemy do zamówionego już wcześniej hotelu w centrum Sao Paulo (cena pokoju dwu osobowego z łazienką to 25 USD/osobę).
W tym mieście warto zdecydować się na lepszy hotel, w dobrej dzielnicy, który zapewnia bezpieczeństwo. Brazylia to niestety niebezpieczny kraj, bardzo często dochodzi tu do kradzieży a nawet pobić turystów.
Około 17.00 wychodzimy na miasto, aby coś zjeść, poruszamy się tylko w pobliżu hotelu nie zabierając ze sobą zbyt dużo gotówki, ani aparatów fotograficznych.
Próbujemy lokalnych przysmaków, robimy małe zakupy i wracamy do hotelu. Wracając zaczepia nas sympatyczny młody człowiek, który doradza nam, aby wybrać inna drogę powrotu do hotelu, bo akurat ta ulica, którą idziemy nie należy do bezpiecznych.
Zmieniamy drogę i bezpiecznie docieramy do hotelu, który jest dla nas swego rodzaju azylem. W recepcji otrzymujemy zapewnienia, że nie musimy martwić się o rzeczy pozostawione w pokojach, hotel jest pilnowany (na zewnątrz stoi ochroniarz, drzwi do hotelu są stale zamknięte i otwierane jedynie w momencie wpuszczania gości hotelowych).