Jesteśmy znowu w Shanghaju, ale powrót z Hong Kongu okazał się "nieco" dłuższy niż planowaliśmy. Lot trwał 2,5 godziny jednak planowany na 18.00 czas startu samolotu przesunął się na 4.20 rano czyli wylecieliśmy prawie z 11 godzinnym opóźnieniem : )))
Pierwsze 5 godzin opóźnienia przesiedzieliśmy w samolocie po czym obsługa zdecydowała się nas wypuścić na halę lotniska aby tam w zdecydowanie bardziej komfortowych warunkach poczekać na wylot. Powodem opóźnienia było zablokowanie lotniska w Shanghaju, ze względu na zbyt duże obciążenie lotami nie mogli naszego samolotu przyjąć więc czekaliśmy aż potwierdzą dostępność... na miejscu byliśmy o 6.30 rano i zdecydowaliśmy, że jeden dzień odpoczynku na się należy więc cały dzień zostaliśmy w hotelu i korzystaliśmy z jego uroków: basenu, jacuzzi, pysznego jedzenia i przemiłej obsługi : )