Po śniadaniu razem z Ania wybieram się na plażę, niestety podobnie jak to było w Calderze, ciepło zaczyna sie tutaj robić dopiero około godziny 14.00 tak wiec zamiast opalania pozostał nam jedynie spacer. Na plaży robimy kilka zdjęć i wracamy do naszych pokoi, aby się spakować i coś zjeść przed czekającą na dość długą podróżą.
O godzinie 15.00 wyjeżdżamy z La Sereny i udajemy się w zimniejsze tereny Chile, czyli na północ tego kraju. Wsiadamy do autobusu sprawdzonej już przez nas linii TurBus i udajemy się do Santiago ( przejazd 6h, cena 8000 CPS/osobę, standard semi cama), a następnie przesiadamy się do kolejnego autobusu jadącego do Puerto Montt ( 12h, cena 21000 CPS/osobę, standard cama) Jest to nasz ostatni przejazd autobusem wiec pozwoliliśmy sobie na odrobinę luksusu, siedzenia w tym standardzie są bardzo wygodne, rozkładają się prawie do pozycji leżącej.