Wcześnie rano o 4.00 wyjeżdżamy na kolejna wycieczkę, której głównym celem jest oglądanie gejzerów i kąpiel w źródłach termalnych na wysokości 4.320 m.n.p.m.
Dojazd pustynnymi drogami trwa dwie godziny. Ze względu na dużą rozbieżność temperatur, gejzery ogląda się tak wczesną porą - wówczas są najbardziej aktywne.
Jesteśmy ciepło ubrani, dlatego, że w tym klimacie na wysokości powyżej 4000 metrów temperatura może wynieść nawet -8 stopni, na miejscu jednak wydaje nam się, że jest nieco cieplej gdzieś w granicach -4 stopni.
Duże wrażenie robi na nas ogromna przestrzeń, na której znajduje się tak duża ilość gejzerów, robimy mnóstwo zdjęć lekceważąc trochę ostrzeżenia przewodnika, aby nie za blisko zbliżać się do gejzerów, jednak zabawa w buchającej z gejzerów parze jest zbyt kusząca: )
Dwojgu z nas (zgadnijcie komu?) nie straszna była panująca tam niska temperatura i decydujemy się na kąpiel w naturalnym basenie z ciepłą, termalną wodą, później organizatorzy wycieczki serwują nam pyszne śniadanko (smażą na miejscu moje ulubione naleśniki oraz przyrządzają podane na ciepło kanapki z szynką i serem).
W drodze powrotnej zwiedzamy małą indiańską wioskę Caspana a następnie udajemy się do przepięknego kanionu, w którym rosną kaktusy.